sobota, 2 lutego 2013

Rozdział 5.

-Niall, jak to nie mamy o czym ?!
-Po prostu nie mamy. Nie rozumiesz ?
-Proszę Cię, Niall- krzyknęłam a z pokoju wyszedł Liam i podszedł do mnie.
-Co się dzieje ?- zapytał z troską. Nie chciałam mu mówić, bo nakrzyczałby się na Niall'a.
-Nic się nie dzieje - krzyknął i pobiegł do swojego pokoju. Było mi przykro. Miałam łzy w oczach. Dlaczego mi tak powiedział ?. Zależy mi na nim.
*Oczami Niall'a*
Gdy tylko zobaczyłem ją jak się obściskuje z tym chłopakiem, chciałem do niego podbiec i krzyknąć mu prosto w twarz, że Vicky jest moja. Podbiegłbym gdyby nie to, że zobaczyłem, ją odwzajemniającą jego pocałunek. Byłem zły. Bardzo zły. Usłyszałem akurat że dzwoni mój telefon i szybko po niego poszłem. Śpieszyłem się, żeby Vicky mnie nie dogoniła. Na marne. Gdy byłem na pierwszym piętrze ktoś nagle złapał mnie za rękę. Vicky. Nie chciałem z nią rozmawiać o tym co się wydarzyło. Wymieniliśmy kilka krótkich zdań. Nagle z emocji krzyknęła a z pokoju wyszedł Liam. Zdenerwowany szybko założyłem buty, ubrałem się i wsiadłem do mojego auta. Chciałem być już w domu. Zapaliłem i odjechałem. Myślałem o Vicky. Gdy dojechałem pobiegłem od razu do pokoju. Położyłem się. Zadzwoniła komórka. Na ekranie komórki zobaczyłem napis *Cleo*. Odebrałem i odrazu pożałowałem:
-Hej, Niall. Co ty wyprawiasz ?! Chory jesteś ? Co ty zrobiłeś Vicky, że tak płacze ?
-Cleo, to nie tak. Ona wtedy się całowała ...
-Co ?! Człowieku, byłeś już u psychiatry ? Boże, ten chłopak to Tom. Zaprosił nas na basen, czego ty wcześniej nie zrobiłeś. Wiesz co ? Nara. Dzięki, że przez Ciebie Vicky płacze !!!-krzyczała i rozłączyła się. Było mi bardzo smutno, że z mojego powodu Vicky jest nieszczęśliwa. Znowu położyłem się i zastanawiałem czy na prawdę zakochałem się w Vicky, czy tylko ją lubie. Zasnąłem. Śniła mi się Vicky, która leżała obok mnie uśmiechnięta. Wstałem z łóżka i zapatrzyłem się w jej oczach. Nawet nie wiem kiedy się obudziłem. Zerknąłem na zegar. Była 5.30. Miałem dość. Chciałem spać, ale myśl o Vicky nie dawała mi spokoju.
-Kocham ją- powiedziałem sam do siebie.
Wstałem z łóżka. Ubrałem się i pobiegłem do samochodu. Wsiadłem i zapiąłem pasy. Zerknąłem na zagarek- 6.03 . Zapaliłem silnik i pojechałem do Vicky. Jadąc do niej zobaczyłem, że światła migają. Raz są zielone, a raz czerwone. Przestraszyłem się, że coś nie działa. W końcu prawo jazdy mam od tygodnia i jestem bardzo ostrożny, żeby go nie stracić. Włączyłem radio, żeby było mi przyjemniej. Gdy tylko włączyłem. Usłyszałem :
- .. Horan taki jest ? Nasz kochany mały Niall nie byłby do tego zdolny. Więcej faktów o tym zdarzeniu za godzinę. Będzie z nami rozmawiała jej przjaciółka Cleo. Słuchajcie najnowszych plotek tylko na RMF MAXXX ♥
-Kuźwa co ona im na opowiadała ? Boże, dlaczego ta Vicky mieszka z Cleo u jej ciotki. Ona mnie nie wpuści. - gadałem do siebie jak debil, który nie ma przyjaciół którym by się wygadał. Dojechałem pod dom ciotki Cleo. Wszędzie ciemno. Posżłem z tyłu domu. Zobaczyłem ją. Siedziała na hamaku. Podeszłem do niej cicho. Miała zamknięte oczy. Była piękna.
-Vicky przepraszam Cię.
-Ja Ciebie też- odrzekła bardzo szybko. Poczułem, że chce mnie spławić, ale nie dawałem za wygraną.  Nie przyjechałem tu po to, żeby teraz odejść z pustymi rękoma. Nie teraz.
-Vicky, przepraszam, że się tak zachowałem. Słyszałem, że Cloe o mnie coś powie. Niech mówi co chce, ale musisz wiedzieć, że od początku od ...
-Co ? Cleo o Tobie coś powie ? Zabiję ją. Nienawidzę jej.
-Nie mów tak, to twoja przyjaciółka. Kochasz ją jak siostrę. - powiedziałem śmiertelnie poważnie.
-Niall,Co chciałeś powiedzieć ?
-Ja ... - zaciął się.
- Proszę Cię dokończ
-Chciałem Ci powiedzieć, że Cię kocham- wreszcie ! Powiedziałem, nareszcie. Długo się na to zbierałem
-Ja ciebie też- krzyknęła i pocałowałem ją. Odwzajemniła pocałunek. Byłem szczęśliwy.
*Oczami Vicky*
To co czułam do Niall'a było ... prawdziwe, ale też cudowne. Gdy dowiedziałam się co on czuje do mnie od razu powiedziałam mu swoje emocje do niego. Zakochałam się w nim. Siedzieliśmy już kilka minut na hamaku. Byliśmy przytuleni do siebie.
-Niall, musisz już iść. Jest 7.47 jesteś tutaj ponad godzinę.
-Muszę, ale chcę zostać z Tobą kochanie.
-Niall, proszę Cię. Macie dzisiaj wywiad o 11, idź wyśpij się i później do mnie przyjedziesz.
-Oh, no okej- powiedział. Pocałował mnie na pożegananie i pobiegł do samochodu.
Skierowałam się w kierunku domu. Spojrzałam na dom mojej sąsiadki, który stał obok mnie . Miała otwarte okna. Podeszłam i krzyknęłam, a Lizzy wychyliła się , żeby sprawdzić co się dzieje.
-Co ty oszalałaś . ? Jest szósta trzydzieści !
-Wiem, że nie śpisz. Mogę wejść ?
-Pewnie ! Wchodź
-Co leci ?- zapytałam patrząc na radio.
-Teraz będą wiadomości, a później będzie leciał Justin. Chciałabym go kiedyś spotkać .
-Hahaha. Zapomniałam, że się w nim kochasz. Zadzwonię do niego i się zpytam czy da radę się z nami spotkać.
-Victorio Lyons nie żartuj, że masz numer do mojego idola ?!
-Panno Lizzy Fizzy, spotkałam go jak leciałam samolotem i wymieniliśmy się numerami.
-Nie mów do mnie Fizzy, wiesz jak mojego nazwiska nie lubię. Nie żartuj ! Daj mi jego numer !!
-Zadzwonię do niego, bo widząc twoją obesesję, napiszesz mu coś głupiego.
Podeszłam do okna i szukałam napisu : ,,Justin Bieber ", kiedy znalazłam nacisnęłam zieloną strzałkę. Odebrał po 3 sygnałach :
-Hallo ?
-Eee Justin ?
-O boże, kolejna fanka
-Nie, Justin. Nie jestem kolejną. Siedziałeś ze mną w samolocie , pamiętasz ? Robiliśmy zdjęcia i wymieniliśmy się naszymi numerami. Proszę, powiedz, że nie zapomniałeś. Proszę- wyjaśniłam spokojnie, patrząc na Lizzy, która była baaaaaardzo szczęśliwa.
-Boże, Vicky. ! Tak pamiętam Cię. Coś się stało, że dzwoni do mnie taka piękna dziewczyna . ?
- Nie żartuj sobie haha. Mam pytanie, gdzie teraz jesteś ?
-Ja ? W Londynie, jadę własnie do One Direction, podobno mieszkają z ładną dziewczyną i mam ją poznać. Będę u nich za 30 minut a co ?
-Aaaa nic, Justin. Muszę kończyć, ale proszę zadzwoń do mnie kiedyś dobrze ?
-Pewnie, zapisuję twój numer już kochanie. Kończę, papa
Odłożyłam telefon i spojrzałam się na Lizz.
-Ubieraj się, musimy być u mnie,
-Nie przyjedzie . ? Proszę powiedz mi
-Ubieraj się jeżeli chcesz ze mną się z nim spotkać
Gdy Lizz to usłyszała natychmiast pobiegła do szafy. Zabrała rzeczy do łazienki i poszła się wykąpać. Usłyszałam jak śpiewa jego piosenki i uśmiechnęłam się do lustra.  Po 10 minutach wyszła ubrana w różową sukienkę. Popatrzyła się na mnie i zapytała się czy ma ubrać różową czy niebieską.
Doradziłam jej, żeby ubrła niebieską, bo pod jej ciemny kolor włosów bardziej pasuje. Obraziła się, że musi się przebierać i pomaszerowała do łazienki się przebrać. Kiedy skończyła szybko pobiegłyśmy do mojego domu, żebym mogła też się przebrać i spakować. Muszę wrócić i zamieszkać u taty. Przebrałam się i poszłyśmy szybko włożyć trzy wielkie walizki do samochodu. Oczywiście ja prowadziłam. Pod domem stali chłopcy i grali w piłkę. Kiedy wyszłyśmy spojrzeli na nas z zaskoczeniem.
-Wow !  Jak wy wyglądacie pięknie - skomentował Harry uśmiechając się do mnie
-Chłopcy to jest Lizz moja sąsaidka, Lizz to jest : Harry, Niall, Liam, Louis i Zayn. Inaczej to zespół One Directon. ♥
-O matko ! Naprawdę ?! Vicky kogo ty jeszcze znasz ?!
-No już nikogo. Zayn widziałeś gdzieś Cleo ?! Nie mogę jej nigdzie znaleźć.
-Tak, jest w radio i chce zniszyć życie Niall'owi, a co czemu pytasz ?
-Jak to chce zniszczyć ?
-Normalnie. - odpowiedział bez entuzjazmu.- Po co się tak wystoiłyście ??
-Dzisiaj przyjedzie nasz kolega a później idziemy do klubu. - powiedziała z odwagą w głosie Lizz.
-Wy też się ubierzcie chłopcy. Za 10 minut przyjedzie do nas ... Niall uważaj .... Justin Bieber ! Ubierajcie się no raz, dwa, raz, dwa ! - krzyknął mój i ... Liam'a tata.
Pobiegliśmy do domu. Na schodach spotkałam Panią Kate, naszą gosposię, która była zdziwiona, że tak biegamy. :
-Co tu się dzieje Vicky ?
-Justin przyjedzie ... - biegłam szybko.
Kiedy doszłam do pokoju, usłyszałam trąbienie i kłócących się ludzi pod domem. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam paparazzich. *nie. Tylko nie to*- pomyślałam i zeszłam na dół, bo tata krzyknął.
Gdy zeszłam zobaczyłam tłum ludzi, którzy robią zdjęcia 1D. Liam spojrzał na mnie i powiedział do ludzi :
-Kochani, chcę Wam przedstawić moją siostrę, którą nie wymieniłbym na nikogo innego i podszedł do mnie. Oczywiście wszyscy robili mi zdjęcia. Pozowałam i kątem oka zobaczyłam Justina. Po skończonych zdjęciach podeszłma do niego :
-Justin ... - ale nie dokończyłam, bo przerwał mi pocałunkiem.
-Vicky ja ...
-Justin zostaw mi moją Vicky- wtrącił się Niall.
-Jaką twoją głodomorku. Moją chyba chciałeś powiedzić - odezwał się Harry.
-Przestańcie. Kocham tylko jednego. I jest nim ...
_____________________________________________________________________
Skończyłam. Nie miałam czasu na napisanie rozdziału. Przepraszam, dlatego kolejny postaram się, że będze dzisiaj albo jutro.  Cały czas szkoła. Chcę, żeby były ferie *_* Mam za tydzień. :C Wtedy rozdziały będą częściej dodawane. ♥  Harry miał wczoraj urodziny. ! Harry, Wszystkiego Najlepszego !! ♥♥♥